**Filip** trafił do nas prosto z kanapy. Jego właściciel zmarł. Przyszedł do nas zadbany, ufny. Pewnie myśli, że trafi tu tylko na chwilę i nie chcemy, by było inaczej.
Widać, że to domowy pies. Mimo tego co go spotkało jest radosny na spacerach, pięknie chodzi na smyczy. Wypatruje nas wolontariuszy zza krat. Bardzo byśmy chcieli, żeby szybko znalazł dom, ale taki już na zawsze.
Zapraszamy na spacery z Filipem.