Rose to niewielka sunia, ale ile energii siedzi w tym małym ciałku wie chyba tylko ona. Została oddana do schroniska z domu, niczym nie zawiniła. To sytuacja życiowa jej opiekunów doprowadziła do tego, że teraz szuka nowego domu, już takiego na zawsze. Początkowo była przerażona miejscem do którego trafiła, ale teraz już nie ma śladu po tamtych dniach. Rose niesamowicie cieszy się na widok znajomych wolontariuszy, od razu chce wskakiwać im na kolana i rozdawać buziaki. Na spacerze to mały wulkan energii, wszędzie jej pełno – biega, węszy, eksploruje teren, ale kiedy zostanie zawołana grzecznie przybiega i czeka na przysmaki. Ogromnie cieszy nas to, że sunia tak szybko przyzwyczaiła się do panujących w schronisku warunków i nie spędza już całych dni skomląc przerażona w boksie. Jedyne co jeszcze sprawia jej problem to obecność innych psów – potrafi je obszczekiwać i bardzo emocjonuje się na ich widok podczas spaceru. Myślimy, że systematyczna praca i uregulowanie emocji po adopcji pomoże jej i w tej kwestii stać się bardzo fajną sunią. Trzeba mieć jednak na uwadze, że mimo niewielkich rozmiarów Rose to 100% psa w psie i po adopcji mogą pojawić się również inne problemy. Jeśli chcesz dowiedzieć się czegoś więcej i poznać sunię zapraszamy do kontaktu.