Wystarczy spojrzeć w zielone oczy Tuko, żeby zrozumieć, że jest to wierny i wspaniały towarzysz życia. Ten czteroletni kocurek to prawdziwy pieszczoch: pcha się do człowieka, jest przemiły i spragniony kontaktu.
Tuko do niedawna miał dom i zapewne sądził, że zostanie w nim już na zawsze. Jednak kocurkowi nie udało się podbić ludzkich serc na tyle, żeby był traktowany jak członek rodziny. Przywieziono go do schroniska i oddano w dość obojętny sposób. Z domu, z własnej przestrzeni, wrzucono prosto do klatki. Z chwili na chwilę dla Tuko zmieniło się wszystko.
Co się mogło zdarzyć? Może Tuko dorósł i przestał być zabawnym kociakiem? Może już nie starczyło czasu i cierpliwości dla kocich potrzeb: wyganiania za wędką, wybawienia, wyprzytulania? Może Tuko stał się zbędnym bagażem, kiedy na domowym pokładzie pojawiły się dzieci? A może ktoś nie zauważył, że kot ma prawo postawić granice i nie jest zabawką?
Tak czy inaczej Tuko jest teraz z nami. Szuka domu, w którym zostanie przyjęty z otwartością i gdzie będzie mógł zapuścić korzenie. Tuko bardzo przeżywa pobyt w schronisku i choć robi dobrą minę do złej gry, wiemy, że stres jest nieubłagany również dla niego. Nie chcemy, żeby na skutek smutnych wydarzeń Tuko trafił do szpitala z kocim katarem bądź inną przypadłością spowodowaną stresem i spadkiem odporności, dlatego bardzo prosimy o dobry dom dla koteczka.
Więcej informacji: wolontariuszka Dąbrówka, tel. 797 198 857
Zapraszamy do zapoznania się z ankietą przedadopcyjną: https://napaluchu.waw.pl/wp-content/uploads/2022/04/ANKIETA_PRZEDADOPCYJNA_KOTY_1.pdf
Uwaga: Decydując się na adopcję kota lub rozważając ją, koniecznie weź ze sobą do schroniska transporter lub torbę transportową do przewozu kotów.