Olli to drobny psiaczek, wyglądem przypominający pluszowego misia o mięciutkim i najmilszym futerku pod słońcem. Co taki uroczy dzieciak robi w schronisku? Prawdopodobnie zaczął dorastać.
Olli przypomina jeszcze szczeniaka, choć właściwie jest już psim nastolatkiem. Ma chłopaczek trochę bałaganu w głowie, widać brak wychowania przez byłych właścicieli Olliego, dużo w nim emocji i niepewności, z którymi sobie nie radzi, w warunkach schroniskowych często wpada w histerię. Olli bardzo źle znosi pobyt w schronisku – zwłaszcza hałas i ujadające psy to za dużo dla jego rozwijającego się organizmu. W klatce Olli dużo szczeka, a czym więcej szczekają jego sąsiedzi, tym bardziej on szczeka. Jest to też dla niego sposób, by odgonić spod klatki obce osoby, których się obawia. Olli bardzo histerycznie reaguje, gdy zapinamy mu w małej przestrzeni boksu smycz czy próbujemy założyć szelki, choć na spacerze, na większej przestrzeni nie ma z tym zupełnie żadnego problemu. Być może był łapany na pętlę lub chwytak i ma traumę z tym związaną lub złe wspomnienia z dotykaniem szyi.
Na spacerze Olli to zupełnie inny pies niż w schroniskowym boksie – ciekawski podrostek, który chętnie się uczy, spaceruje, eksploruje otoczenie, wszędzie zagląda i uszczęśliwiony spędza czas z człowiekiem. Lubi zabawę, uwielbia pieszczoty i drapanka. Na smyczy chodzi trochę chaotycznie, ale nie ciągnie, po prostu ma wiele zapachów i tropów do sprawdzenia i chciałby je sprawdzić jednocześnie 😉. Przyznamy szczerze, że trochę się z niego podśmiewujemy, no bo po prostu nie da się zachować poważnej miny, gdy ten mały skrzat coś kombinuje. Ma bardzo wyrazistą mimikę, więc widać po nim, gdy główka intensywnie pracuje, pojawiają się pomysły i nasz młody podopieczny zaraz przystąpi do ich realizacji. Olli ma niewielkie doświadczenie życiowe, mało rzeczy jeszcze widział i doświadczył, w chwilach niepokoju skacze na człowieka i bywa, że podgryza, ale gdy uchwyci się moment, gdy chłopak zwalnia i zaczyna się wahać i niepokoić, da mu się wsparcie i oparcie, dziarsko kontynuuje spacer i stawia czoła wyzwaniom. Jest żywo zainteresowany innymi pieskami, choć nie do końca potrafi jeszcze kulturalnie się zachować i zrozumieć, że inny piesek już się przywitał i chce się zająć innymi sprawami. Na wspólnych spacerach uczy się od innych naszych podopiecznych psiej ogłady i dobrych manier, jest to na pewno praca, którą warto kontynuować po adopcji. Dobrym rozwiązaniem dla Olliego i jego przyszłego opiekuna po adopcji byłaby psia szkoła lub spotkania z behawiorystą. Nie znamy stosunku Olliego do innych zwierząt towarzyszących, w tym kotów.
Dla Olliego szukamy osoby **doświadczonej**, świadomej pracy z młodziutkim, dorastającym psem i widzącym wartość w takiej pracy, mającego czas na długie, ciekawe spacery i wspólne odkrywanie świata z psim nastolatkiem. Cierpliwego i spokojnego, lubiącego zabawę i naukę z psem i wyrozumiałego, gdy jeszcze nie wychodzi lub zdarzy się jakaś wpadka, uważnego i umiejącego czytać sygnały wysyłane przez psa, potrafiącego wesprzeć psiaka czy postawić granice, gdy sytuacja tego wymaga, tak, by Olli wyrósł na stabilnego, pewnego siebie psa. Po zachowaniu Olliego widać, że niewiele z nim pracowano w poprzednim domu, nie pokazano mu, jakie zachowanie jest ok, a jakie nie, nie miał wsparcia ze strony swojego opiekuna, sam mierzył się ze światem, więc Olli próbuje czasami wymuszać i przysłowiowo "wchodzić nam na głowę", bo w poprzednim domu prawdopodobnie to działało. Olliego nie polecamy dla ludzi zabieganych, nie mających czasu na spacery/pracę z psem, do domu głośnego, w którym dużo się dzieje, są dzieci, często są goście, położonego w centrum miasta z natężonym ruchem ulicznym i pieszym, gdzie łatwo młodego psa przebodźcować.
OLLI NIE NADAJE SIĘ NA PIERWSZEGO PSA RODZINNEGO