Nasz podopieczny, Nilson, stanowczo zbyt długo zasiedział się w schronisku. Sympatyczny, młody, uroczy, rezolutny, radosny, skory do zabawy - no, chłopak, jakich mało. Dlatego nie potrafimy zrozumieć, dlaczego Nilson nie zmienił zimnego boksu na stylową kanapę. Nilson to jeszcze dzieciak, ale zrównoważony. Jest psim przewódcą, duszą towarzystwa, praktycznie nie ma psa, który nie polubiłby Nilsona. Smycz zna, człowieka kocha, na mieście radzi sobie doskonale. Nie wiemy, co prawda, czy miał dom i czy klatka schodowa na przykład nie będzie dla niego wyzwaniem, ale Nilson lubi wyzwania i pięknie sobie z nimi radzi. Maluch miał okazję wziąć udział w wyjazdowej akcji “Adoptuj Warszawiaka” już dwa razy. Zaskoczył nas bardzo pozytywnie. Delikatnie zachęcony ładnie wsiadł do samochodu. Podróż zniósł dzielnie, pilnując się człowieka. Być może odezwała się w nim ukryta dusza rajdowca. Podczas akcji chętnie eksplorował teren. Był zaciekawiony nowym miejscem. Pięknie dogadywał się z innymi psami podczas wydarzenia. Wobec nowych osób początkowo był onieśmielony, ale szybko chciał się z nimi zaprzyjaźnić. Niestety, Nilson coraz gorzej znosi pobyt w schronisku, dlatego liczymy, że już za chwilę ktoś wypatrzy Nilsona, zakocha się w nim i wreszcie zabierze do siebie. Może to Ty?