Nuka czeka na dom w domu tymczasowym.
Trafiła do schroniska razem z drugim pieskiem, z którym była bardzo zżyta.
Na początku bała się wszystkiego, dotyku, smyczy, spacerów, ludzi, samochodów. To już za nią, i teraz do pełni szczęścia brakuje jej tylko kochającej rodzinki :)
Nuka na spacerki śmiga w podskokach, a jak tylko widzi człowieka zaczynam merdać połową swojego drobniutkiego ciałka zakończonego odlotowym ogonkiem :). Na smyczy spaceruje wzorowo, tupta sobie do przodu, bardzo chętnie wita się z mijanymi pieskami. Akceptuje wszystkie bez wyjątku
Chociaż uwielbia biegać to jednak ulubioną częścią spaceru jest czas na mizianie i przytulanie. Wprost uwielbia jak ktoś ją głaszcze po brzuszku :)
Nuka pojechała niedawno na Warszawski Dzień Zwierząt. Wspaniale odnalazła się w mieście, w tłumie ludzi i innych piesków. Zwiedziła warszawskie kałuże, obwąchała dokładnie każdy zakątek i pokonała wielkie schody :). A przejeżdżające obok samochody nie robiły na niej żadnego wrażenia.
Niedawno Nuka podczas harców na wybiegu zerwała sobie więzadło w łapce. Jest już po operacji i dochodzi do siebie w domu tymczasowym. Zamieszkała z innymi pieskami, z którymi bardzo ładnie się dogaduje, nie ma problemu z wejściem do bloku, a jej tymczasowa opiekunka mówi, że jest prawdziwym skarbem <3
Szukamy domu stałego, który ten skarb doceni <3