Mazak to największy pechowiec świata!!!
Serio. Mały, proludzki, wyględny, w sile wieku. Normalnie pies, po którego telefony powinny dzwonić non stop. A czemu nie dzwonią? Dlatego, że ten pies od ponad pięciu miesięcy przebywa w szpitalu, będąc tym samym dla zwykłego zwiedzającego niezauważalny!!!
A Mazak to niewielki, bardzo przyjazny psiak z dużym apetytem na życie. Kocha zarówno ludzi, jak i inne psiaki, choć na razie jest mocno przytłoczony schroniskiem. Niestety, trafił do nas ze złamaną łapką, obecnie jest po zabiegu osteosyntezy kości ramiennej i dlatego tak długo przebywa w szpitalu. Na chwilę obecną zalecane są jedynie krótkie i nie forsujące spacery. A przecież, jak ogólnie wiadomo, rehabilitacja nigdzie tak dobrze nie przebiega, jak w domu. Dlatego Mazak szuka domu na już, na teraz!!!!
Dom skrojony na miarę Mazaka powinien być raczej na niższych, niż na wyższych kondygnacjach. No, chyba, że jest winda. Wtedy ok. Mazak, mimo, że niewidzialny na co dzień, tak samo jak inne psiaki zaprasza na spacer zapoznawczy. On i my jesteśmy pewni, że po poznaniu Mazaka, nikt mu się nie oprze!!!