Rudowłosa Zaria trafiła do schroniska w wyniku wojennej zawieruchy. Znaleziono ją w szelkach, w nowym transporterze, na warszawskim Dworcu Centralnym. Tak rozpoczął się nowy rozdział w życiu Zarii.
Koteńka przyjechała wychudzona, odwodniona, ze skołtunioną sierścią i kamieniem na zębach. Zdiagnozowano u niej nadczynność tarczycy, w związku z czym Zaria przyjmuje leki. Szczęśliwie dopisuje jej doskonały apetyt.
A jaka jest Zaria, jeśli chodzi o zachowanie? W szpitalnej karcie widnieje dosadny wpis „charakterna dziołcha”. Rzeczywiście, koteczka nie da sobie w kaszę dmuchać. I nie ma się czemu dziwić: ucieczka, transport w trudnych warunkach, odwodnienie, niewyobrażalny stres, a na koniec zamknięcie w klatce sprawiły, że Zaria naprawdę nie zaznała spokoju i komfortu w ostatnich tygodniach. Koteczka pokazuje, jak umie, że jest już tym wszystkim po prostu wyczerpana.
Jednocześnie ta 15-letnia ruda babcia automatycznie budzi odruch opiekuńczy. Kochana, piękna królowa Zaria zdecydowanie powinna znaleźć się jak najszybciej w domowych, stabilnych warunkach. Z uporządkowanym futerkiem i uzębieniem, z dobrą dietą, w spokoju, na powrót mogłaby się odnaleźć, poczuć kochana, bezpieczna i zaopiekowana. Taki właśnie scenariusz, ze wspaniałym opiekunem i prawdziwym, kochającym domem, widzimy dla Zarii.
Więcej informacji: wolontariuszka Dąbrówka, tel. 797 198 857
Zapraszamy do zapoznania się z ankietą przedadopcyjną: ANKIETA_PRZEDADOPCYJNA_KOTY_.pdf (napaluchu.waw.pl)
Uwaga: Decydując się na adopcję kota lub rozważając ją, koniecznie weź ze sobą do schroniska transporter lub torbę transportową do przewozu kotów.