‼️CZEKAM NA DOM OD PONAD 3 LAT‼️
Kojarzysz tego dzieciaka, co na imprezach podpiera ściany? Albo tego gościa, co kręci się w jedną i w drugą stronę i pół godziny duma, zanim podejdzie zapytać o… godzinę?
To jest opowieść o Antonie
Anton jest bardzo nieśmiały - zwłaszcza na początku - zarówno do psów jak i do ludzi. Lubi sobie dokładnie obejrzeć sytuację, najlepiej z dystansu - dać sobie czas, rozejrzeć się i przemyśleć kolejny krok. Przyjechał do nas z wiejskiego gospodarstwa, gdzie o zwierzęta nikt nie dbał. I ten zaniedbany, zahukany dzieciak, któremu nikt nigdy nie poświęcił nawet chwili uwagi i nie pokazał, że ludzie są fajni, trafił do wielkiego schroniska, gdzie siłą rzeczy wciąż czuje się zagubiony. To dlatego na wybiegu najczęściej “podpiera ściany” siedząc pod płotem w nadziei, że ktoś otworzy furtkę do parku i nareszcie Antoś będzie mógł sobie poszaleć. A tak, tak! Dobrze czytasz! Poszaleć, bo pod tą grubą warstwą nieśmiałości kryje się energiczny i z natury wesoły, bardzo pomysłowy pies! Nikt nam w to nie wierzy, a że Anton wstydzi się też aparatu, bardzo trudno go przyłapać na beztroskich ganiankach z kumplami i dowodu zdobyć nie sposób! Trzeba przyjść - i to nie raz, uwierzyć, zobaczyć na własne oczy.
Anton przyjął strategię przetrwania już ponad trzy lata temu i trwa tak “podpierając ściany” do dziś, wodząc za nami pełnymi próśb oczyma, by go stąd zabrać, a przy okazji tracąc całą młodość. BARDZO PILNIE potrzebuje opuścić schronisko - tu nie ma żadnej szansy, by w realnym czasie tragiczna sytuacja tego młodego psa miała się zmienić. Anton potrzebuje szczególnego domu - takiego, gdzie jest ogród, trochę przestrzeni, aby mógł odżyć i zaprzyjaźnić się z domownikami we własnym tempie. Powinien mieć też psie towarzystwo dla otuchy i wyrozumiałych opiekunów, którzy w niego uwierzą. Jesteśmy przekonani, że w spokojnych, domowych warunkach, pod opieką ludzi, którzy nareszcie poświęcą mu czas i uwagę Anton bardzo szybko zrobi postępy.
Bardzo prosimy, daj szansę Antonowi