Aria to psie dziecko, które musi mierzyć się z trudem życia psa schroniskowego. Czy tak powinno wyglądać życie psiego dziecka?
Na nowe osoby przychodzące do jej boksu patrzy niepewnie...przez pierwsze 3 sekundy. Jak zobaczy, że człowiek ma dobre zamiary to wskakuje na kolana, wystawia brzuch i czasem delikatnie podgryza. Niestety to nie jest ogromna radość na widok wolontariuszy, lecz spory stres i uległość.
Na spacerach Aria biega, skacze, bawi się z człowiekiem i w pełni pokazuje nam swoją szczenięcą energię. Zdarza jej się zaplątać w smycz, chociaż coraz lepiej idzie jej nauka :) Na widok szybko jadącego auta lub autobusu Aria odskakuje jak najdalej od "strasznych portworów", czasem chowa się w najbliższe krzaki. Sunia boi się większych skupisk ludzi, szczeka na niektóre psy - przyszły opiekun będzie musiał pomóc przepracować straszki Arii, np. idąc z nią do psiego przedszkola, gdzie nauczy się poprawnych relacji psio-psich. Przy odpowiednim zapoznaniu Aria potrafi nawiązać pozytywne relacje z psami - ma większego, dużo starszego od siebie psiego kolegę, który uczy ją spokoju i pokazuje, że nie trzeba się wszystkiego bać oraz koleżankę swoich rozmiarów, z którą szaleje na psim wybiegu.
Dla tego szkraba szukamy domu, który wie jak powinno wyglądać wychowanie i socjalizacja szczeniaka. Zachowanie Arii pokazuje nam, że nie mieszkała w mieście, nie jest przyzwyczajona do gwaru miejskiego, więc opiekun będzie musiał wykazać się ogromnymi pokładami cierpliwości i wyrozumiałości. Z mądrym, świadomym opiekunem jesteśmy pewni, że Aria wyrośnie na kochaną, psią kompankę. Możliwe, że drugi, stabilny pies byłby fantastycznym wsparciem dla malutkiej, jednak nie jest to warunek konieczny. Adoptując młodego psa należy pamiętać, że to obowiązek na kilkanaście lat i decyzja o adopcji powinna być dobrze przemyślana.