Myśleliśmy, że dla Diuny w końcu zaświeciło słońce. Że po roku w schronisku w końcu znalazła swoje miejsce na ziemi. Nasze szczęście nie trwało jednak długo, po dniu w domu dostaliśmy informację, że „Diunie chyba lepiej było w schronisku”. Deklaracje pracy nad relacją z kocimi rezydentami, pracy nad przyzwyczajeniem psiaka do nowego miejsca stały się tylko mrzonkami. Zawisła nad nią groźba powrotu do boksu. Na szczęście jedna z naszych wolontariuszek, we wsparciu Fundacji Przyjaciele Palucha postanowiła dać jej dom tymczasowy i tam czeka na swój dom stały.
A Diuna w domu jest przecudownym psiakiem. Potrzebuje dużo kontaktu z człowiekiem i chętnie spędza czas w jego towarzystwie. Grzecznie przesypia całą noc, ale jest tym psiakiem, którego nie nauczymy nie wskakiwania na łóżko. Od razu je zajmuje i śpi blisko człowieka. Nie jest jednak totalną przylepą, potrafi odejść i zająć się sama sobą. Grzecznie zostaje też sama i nie wykazuje lęku separacyjnego.
Wiek Diuny jest tylko na papierze, ona czuje się jak szczeniak i tak się zachowuje. Jest wesoła, chętnie spaceruje na spacerach, bawi się zabawkami. Potrafi szczekaniem domagać się tego na czym jej zależy – zabawek lub ulubionych smakołyków. Jest przy tym przeurocza i ciężko jej odmówić tych małych radości. Sunia nie boi się nowych miejsc, dzielnie podróżuje i poznaje nowe okolice.
Diuna to materiał na cudowną przyjaciółkę, jest już seniorem, ale nadal ma kilka lat życia przed sobą. Zasługuje na to, aby spędzić ten czas w towarzystwie osób które pokochają ją taką jaka jest i nie skreślą jej po kilku godzinach wspólnego życia.
Zapraszamy do kontaktu, opowiemy o tym cudownym zwierzaku więcej.