Miecio trafił do Schroniska zaniedbany, był brudny i miał skołtunioną sierść. Być może mieszkał na podwórku albo długo się błąkał zanim został odłowiony.
Miał guza przy odbycie, który został zoperowany w Schronisku.
Miecio jest łagodny i grzeczny, powolutku chodzi na spacerkach, to taki uroczy staruszek, przemiły w relacjach z człowiekiem, od którego domaga się czułości i uwagi:).
Dogaduje się z psami.
Czy ktoś pokocha staruszka Miecia?