Wydawać by się mogło, że ten rudy pucio jest idealnym, grzecznym i kochanym nakolankowcem. Nic bardziej mylnego. Imię Burczybasa nie wzięło się znikąd. Przechodząc obok klatki kocurka, słyszymy jego burcząco – syczące popisy wokalne. Bez wątpienia kontakt z człowiekiem nie kojarzy się Burczybasowi dobrze, kocurek jest niezwykle zestresowany, na leczenie reaguje agresją. Nie jest wykluczone, że Burczybas szedł przez życie samotnie, bez człowieka, bez domu, bez miłości. Choć patrząc na jego posturę i piękne futerko aż ciężko uwierzyć w to, że mógł być kotem wolnożyjącym. Burczybas do schroniska trafił z silnym kocim katarem. Póki co jest w trakcie leczenia, jednakże przebiegnie ono znacznie szybciej, gdy kocurek wyjdzie z klatki. Burczybas jest nosicielem wirusa FIV. Wirus nie jest groźny dla ludzi i innych zwierząt, jednak należy pamiętać, że dla kota FIV to choroba nieuleczalna. Dzięki odpowiedniej opiece polegającej na ograniczaniu stresu u kota, prawidłowej diecie czy wzmacnianiu odporności, można powstrzymać jej rozwój, a także zapobiegać powikłaniom i tym samym Burczybas będzie mógł się cieszyć długim życiem. Szukamy dla niego domu, który ma doświadczenie z socjalizacją kota i będzie gotowy na pracę z Burczybasem, domu bez dzieci i innych zwierząt. Burczybas ma 5 lat. Więcej informacji: wolontariuszka Karolina tel. 501 656 658 Zapraszamy do zapoznania się z ankietą przedadopcyjną: https://www1.napaluchu.waw.pl/wp-content/uploads/2020/02/ANKIETA_PRZEDADOPCYJNA_KOTY.pdf Uwaga: Decydując się na adopcję kota lub rozważając ją, koniecznie weź ze sobą do schroniska transporter lub torbę transportową do przewozu kotów