Miś był psem bezdomnego. Wiernie chodził za swoim panem, siedział pod sklepem, wałęsał się po okolicy przez lata. Aż pan zniknął a pies wylądował w schroniskowej klatce.
Misio bardzo szuka człowieka, za którym mógłby chodzić, któremu mógłby być wierny. Nauczył się teraz, po latach, chodzenia na smyczy, bo tego się tu wymaga.
Całym sobą nie chce wracać do schroniska. Zatrzymuje się przed bramą, podkula ogon i szczeka prosząc, żeby nie kazać mu wchodzić do środka.
Szukamy szansy dla Miśka, więc jeśli masz czas i chęci by zaopiekować się psem, którego życie nie rozpieszczało, zadzwoń do nas.