Maks niestety stracił dom i na starość trafił do Schroniska. Maks to imię z domu, jedyne co mu pozostało...
Zdezorientowany nagle znalazł się w pustym boksie, bez ludzi, których znał i kochał. Kwarantannę spędził w szpitalu.
To kochany i bardzo przyjazny psiak. Kocha ludzi i lgnie do każdego, chce być głaskany i chętnie wciska się na kolana, bo uwielbia się przytulać.
W boksie szczeka przy kracie i nawołuje człowieka, bo nie wie co się stało i gdzie jest jego dom i ludzie.
Ładnie i grzecznie chodzi na smyczy, nie zaczepia psów.
Bardzo prosimy o dom dla Maksia, bo to domowy psiak, któremu nagle zawalił się cały świat.