Ziółko to malutki piesek, na razie przerażony schroniskiem. Biedaczek cały trzęsie się w boksie ze strachu :( Na szczęście dał nam się przekonać do wspólnych spacerów, podczas których z zainteresowaniem obserwuje otoczenie, a także pozwala się głaskać. Widać, jak pod wpływem miziania relaksuje się i na chwilę zapomina o swoim smutnym położeniu. Inne psy traktuje raczej przyjaźnie - dopóki w grę nie wchodzi zazdrość o smaczki.
Mamy nadzieję, że psiak nie zagrzeje długo miejsca za kratami i już wkrótce będzie mógł wylegiwać się u boku jakiegoś dobrego człowieka na kanapie.