Julianka będzie do adopcji dopiero po zabiegu okulistycznym (pod koniec lutego).
-----
5-miesięczna Julianka trafiła do schroniska z zaawansowanym kocim katarem, który niemalże zakleił jej pyszczek. Julianka straciła szansę widzieć otaczający ją świat, jedynie jedno oczko może uda się uratować. Koteczka jest szkielecikiem obleczonym skórą, w schronisku nie chciała samodzielnie jeść, bo zapchany nosek i szalejąca w kocie infekcja nie zachęcała jej do jedzenia.
12 stycznia [Fundacja Przyjaciele Palucha](https://www.facebook.com/) przejęła opiekę nad Julianką i malutka trafiła do domu tymczasowego.
W Juliance jest niesamowita wola życia i całe pokłady miłości do człowieka.
Na szczęście mała je, ale leczenie i rekonwalescencja na pewno jeszcze trochę potrwają. Przed Julianką zabieg usunięcia resztek gałki ocznej (niestety, koci katar spowodował spustoszenie w jednym oczku) i walka o drugie oko.