Imię naszego Markiza oddaje go całego: z jednej strony słodkie ciasteczko, z drugiej charakterny arystokrata, który dobrze wie, co lubi, a czego nie. Ten młody psiak nie miał jednak godnego szlachcica życia zanim trafił do schroniska. Jego dotychczasowe doświadczenia nauczyły go, że wszystkiego, co ma musi bronić. Czy jest to miłość człowieka, zabawka czy jedzenie. Na szczęście z lubianymi osobami, które dają mu przestrzeń, potrafi współpracować, nawet przynosi aporty prosto pod nogi i czeka na kolejny rzut. Z powodzeniem ćwiczy też wymianki "fantów" na jedzonko ;)
Nie każdego nowego człowieka akceptuje od razu, więc od swojego przyszłego przewodnika będzie wymagał mądrego prowadzenia. Kiedy natomiast kogoś polubi (co nie musi zajmować długiego czasu), chętnie wskakuje na kolana i doprasza się głasków nawet na spacerze. Widać, że człowiek jest ewidentnym centrum jego wszechświata. Znajomych wolontariuszy potrafi wypatrzeć już z daleka i zawsze wita ich niezwykle entuzjastycznie.
Z innymi psami komunikuje się świetnie, wyraźnie daje znać co mu się podoba, a co nie. Nie polecamy go jednak do domu z innymi psami ani z dziećmi, gdyż jest zaborczy i broni dostępu do swojego człowieka innym. Najlepiej sprawdzi się jako towarzysz osoby mieszkającej w pojedynkę. Podobno jednak może zamieszkać z kotem.
Naszemu chłopakowi niestraszne miejskie życie ani przejażdżki samochodem - pasażer z niego wręcz idealny. Lubi też wszelkie kałuże i inne wodne zbiorniki, w których można się schłodzić.
Wiemy, że Markiz miał kiedyś dom i potrafi zachowywać czystość. Ma duży potencjał na dobrego towarzysza mądrego człowieka, który zachwyci się jego urokiem, ale zarazem zrozumie jego potrzeby. Zachęcamy do kontaktu w sprawie adopcji Markiza osoby potrafiące pracować z psami, rozumiejące psie sygnały i mające chęć poświęcić czas na budowanie relacji ze zwierzęciem.