Kiedyś żyłem sam. Błąkałem się po ulicach, przeganiany z miejsca na miejsce. Potem zjawił się ON. Myślałem, że to koniec tułaczki. Że pomoże. Że to bezpieczna przystań. Zabrał mnie na działkę. Były tam też inne psy, chowały się w kartonach, pod deskami, w prowizorycznych budach. Ja znalazłem schronienie w dole w ziemi, pod starą przyczepą. I nadal wierzyłem w lepsze jutro. Ale ON wcale o mnie nie dbał. Przyjeżdżał rzadko, karmił sporadycznie. Starym chlebem z wodą lub resztkami ze stołu. Mówili na NIEGO ‘zbieracz’. Nie wiedziałem, co to znaczy. Nadal nie wiem, choć jestem już w innym miejscu. Odebrany interwencyjnie - ja i moi towarzysze niedoli. Tym razem żyjemy osobno, każdy w swoim boksie. Tu karmią mnie regularnie. Dobrze karmią. Zabierają na spacery i na miasto. To miasto jeszcze nie do końca mi się podoba ale twierdzą, że to dla mojego dobra. Właśnie przeczytaliście historię Słonka. I tylko Wy możecie napisać ją na nowo. Niech jego nowe imię będzie zwiastunem nowego życia. Bez chłodu, głodu i przemocy. To wspaniały senior i zasługuje na to, aby poznać wszystkie blaski życia u boku człowieka. Dla lękliwego psa schronisko jest traumą. Słonko przechodzi ogromną metamorfozę. Z każdym dniem otwiera się coraz bardziej! Cieszy się jak dziecko na każdy spacer i radośnie skacze widząc swoich wolontariuszy. Obecnie mieszka z Luną i świetnie się dogadują. Bardzo chcielibyśmy, aby praca ze Słonkiem była konsekwentnie kontynuowana w nowym domu. Przyszły właściciel powinien mieć doświadczenie w posiadaniu psów ‘z przeszłością’., być cierpliwy i umieć budować mądre relacje z czworonogiem oraz szanować jego ograniczenia. Słonko dobrze się odnajduje wśród innych psów, dzięki nim nabiera odwagi - drugi pies w domu, stabilny i spokojny, na pewno będzie dużym wsparciem dla niego. Słonko jak dotąd nie wykazał żadnych oznak agresji. A więc jak będzie? Kto z Was jest dobry w pisaniu? Więcej o interwencji na działkach i trudnej przeszłości Słonka w poście na Instagramie: https://www.instagram.com/p/CX0ShBto_ZB/