Maks to miał życie.
Miał wszystko, dom, pana, miłość, spacery, kąpiele w jeziorkach. ❤
Miał...... 😢
Na początku grudnia Maks to wszystko stracił 😢.
8 grudnia był dniem pożegnania.
Kolejnego dnia pękły dwa serca - i pana i Maksa 😢
Pan Maksa nie dał rady się nim dłużej opiekować. I choć całe Maksowe życie spędzili razem, to dłużej razem zostać nie mogli.
Maks nie rozumie. Nie wie co się stało. Z dnia na dzień został zamknięty w klatce, z zimną budą, wśród ciągłych hałasów i szczekania psów.
Nie ma kanapy, nie ma już ramion człowieka, którego tak kochał 😢. Maks jest koszmarnie smutny, w ogóle się nie uśmiecha, nie ma w oczach radości.
Maks jest psem cudownym. ❤
Statecznym, łagodnym, akceptującym dzieci. Pięknie spaceruje, jest posłuszny. Uwielbia kąpać się w wodzie, poszczekać na łódki. Akceptuje inne pieski.
Miał dom. Wiemy więc, że zna wszystko co wiąże się z mieszkaniem w bloku i w mieście.
W schronisku Maks strasznie schudł, boryka się obecnie z zapaleniem trzustki, ale wdrożone zostało już leczenie i mamy nadzieję, że Maks szybko dojdzie do siebie.
Pilnie szukamy domu dla Maksa.
On nigdy nie będzie w stanie pojąć dlaczego jego życie tak nagle się zmieniło.
Dlaczego teraz jest tak źle 😢
Prosimy, zadzwońcie szybko ❤🐾🙏