Sandor to szacowany na 4-5 lat, pozytywny, stabilny i przemiły dla otoczenia pies. Otrzymał swoje imię nie od parady – bo od początku wiedzieliśmy, że w tym dużym, subtelnym psie drzemie odwaga, hart ducha i lojalność. To jego wewnętrzna siła sprawiła zapewne, że w ekspresowym tempie wzmocnił się na ciele i na duszy. Do schroniska trafił jako pies przepełniony smutkiem, niepewny, czy może od ludzi spodziewać się czegokolwiek dobrego. Szybko jednak okazał się „psem na baby”, a potem pokochał już wszystkich wolontariuszy. A oni pokochali Sandora.
Kiedyś schowany w budzie, dziś wystaje w drzwiach kojca i pełnymi nadziei oczami stara się powiedzieć: jestem gotowy i czekam na dom! Na spacerach jest spokojny i uważny – choć już pokazał nam, że w łapach ma niezły napęd. Jest też bardzo ciekawy innych psów, a podczas spotkań z nimi kulturalny. Sandor zadziera głowę wysoko, choć na nikogo nie patrzy z góry. Jeszcze nie znamy jego stosunku do kotów, ale wierzymy, że ten stonowany, mądry pies będzie zachowywał się w domu z klasą prawdziwego dżentelmena.
Wolontariuszka Magda tak opisuje dzień spędzony z Sandorem podczas miejskiej akcji promującej adopcje:
Sandorku nie pamiętam dokładnie, kiedy pierwszy raz wyszliśmy razem na spacer, ale zapamiętam nasz pierwszy wyjazd poza schronisko. Z godnością zniosłeś podróż autobusem pomimo ogromu nowych dźwięków, zapachów i niepewności, gdzie jedziemy. Wśród tłumu obcych ludzi i psów radziłeś sobie znakomicie. Wśród psich braci jesteś istnym dyplomatą i ciężko Cię wyprowadzić z równowagi.
Nie lubisz stać w miejscu i czekać na oklaski, ale nie wiemy, jak sobie radziłeś przed naszym spotkaniem. Może musiałeś przemykać ulicami i być wiecznie czujnym. Zresztą oklasków było mało jesteś „biedny i chudy i chyba stary”. Fakt, może twojej sierści nikt nie szczotkuje i nie jest błyszcząca, może za wolno przybierasz na wadze, a Twoje ciało nie jest cudownie wyprostowane, bo ciagle odczuwa stres…
To był nasz pierwszy wyjazd: ja wspierałam Ciebie a Ty wspierałeś mnie. Jesteś pięknym dumnym psem o cudownym sercu i być może starej duszy, która wie więcej. Dziękuje ci za ten dzień i obyś jak najszybciej miał takie parkowe dni ze swoim człowiekiem.
Jeśli Ty zwracasz uwagę na Sandora, zadzwoń!