Adoptujący często pytają o przeszłość schroniskowych kotów. Podczas gdy o historii większości naszych podopiecznych nie możemy powiedzieć wiele, dotychczasowe losy Konradyny są nam znane. Ta 12-letnia kotka, w domu nazywana Mruczką, trafiła na Paluch ze względu na chorobę właściciela. Nie sposób wyobrazić sobie, co Konradyna – do tej pory zapewne kanapowa pieszczoszka – musi obecnie przechodzić w schronisku. Ograniczenie ruchu, mnóstwo obcych zapachów, kakofonia miauczenia i szczekania – wszystkie te bodźce ogromnie stresują tę łagodną koteczkę. Pierwszą rzeczą, jaką można zaobserwować przy kontakcie z Konradyną, jest zrezygnowanie i rozżalenie widoczne w jej dużych żółtych oczach. Z doświadczenia wiemy, że koty takie jak Konradyna mają skłonność do szybkiego „sypania się” w schronisku, dlatego Konradyna potrzebuje domu na już.
O tym, że Konradyna była rozpieszczana w domu świadczą między innymi jej pokaźne gabaryty i zadbane futerko, niemniej 6 kg to odrobinę za dużo jak na koteczkę w jej wieku – aby w przyszłości nie pojawiły się choroby metaboliczne oraz choroba zwyrodnieniowa stawów, Konradyna koniecznie potrzebuje odpowiedniej diety. Przyszły opiekun powinien również zadbać o regularną opiekę weterynaryjną kotki – wszak to już seniorka.
Koteczka jest wykastrowana.
Więcej informacji: wolontariuszka Kasia tel. 669 900 696
Zapraszamy do zapoznania się z ankietą przedadopcyjną: https://www1.napaluchu.waw.pl/wp-content/uploads/2020/02/ANKIETA_PRZEDADOPCYJNA_KOTY.pdf
Uwaga: Decydując się na adopcję kota lub rozważając ją, koniecznie weź ze sobą do schroniska transporter lub torbę transportową do przewozu kotów.