Cola jak na tak młodego psiaka ma za sobą sporo stresów - była oddawana z rąk do rąk - najpierw przez nagłą alergię dziecka, a potem, kiedy zyskała szansę na drugi dom została porzucona kolejnego dnia. W schronisku jest od niedawna, na razie jest zestresowana nowym otoczeniem, trochę boi się człowieka, ale chętnie wychodzi na spacer, na którym już po chwili dzielnie drepcze z podniesionym ogonem. Cola na razie ostrożnie podchodzi na kilka głasków, raczej woli powęszyć i nacieszyć się spacerem. Na smyczy chodzi idealnie, nie ciągnie, dzięki czemu spacer z nią to sama przyjemność. Cola to przeurocza sunia, jest raczej pozytywnie nastawiona do innych psiaków, nie zaczepia ich, ani jak na razie nie odpowiada na zaczepki innych psów :) Prawdopodobnie mogłaby zamieszkać z innym psem. Coli do tej pory zupełnie się nie poszczęściło, ale wierzymy, że szybko jej los się odwróci i pozna, co to troskliwy, stabilny dom.