Życie malutkiego Jeżyka do łatwych pewnie nie należało, ale chłopak nie wymięka i z optymizmem patrzy na mijających jego boks ludzi, na dłonie, w których kryją się smakołyki, na roześmiane twarze, które wita merdając ogonkiem. Towarzyszy mu nieodłączna [Jadzia](https://napaluchu.waw.pl/pet/012103434/), z którą przyjechał do schroniska i mieszka w jednym boksie a właściwie w jednej budzie.
Trochę z niego nieśmiałek, co dodaje mu uroku. Jeżyk jest dość spokojnym pieskiem, większość czasu spędza w okienku budy obserwując świat lub przed kratami, wylegując się na gołych deskach, no chyba że Jadzia weźmie go w obroty. Jest chłopakiem z podwórka, ze wsi i niejedno już widział. Prawdopodobnie nie widział jednak domu od środka i smyczy, dlatego tu w schronisku właśnie przystąpił do przyspieszonego kursu nauki chodzenia na tym wynalazku, podążania za człowiekiem (dobrze mu idzie) i wszystkich tych umiejętności, które mogą mu otworzyć drzwi do czyjegoś domu i czyjegoś serca...
Po roku znajomości jesteśmy absolutnie pewni, że tej wspaniałej pary nie wolno rozłączyć. Choć przyjaźnią się z wieloma psami na wybiegu to widać, że każda, nawet chwilowa rozłąka jest dla nich cierpieniem. Razem harcują, śpią , żebrzą, cierpią upał i grzeją się w zimie. Człowieka, który przygarnie Jeżyka i Jadzię do serca czeka codzienna uczta oglądania ich wzajemnej relacji i wygłupów i bardzo tej osobie zazdrościmy.