Borys 1336/21

  • W typie rasy: Owczarek niemiecki
  • Wiek: 7 lat
  • Płeć: samiec
  • Waga: 38 kg
  • Nr: 1336/21
  • Status: do adopcji pilne
  • Przyjęty: 2021-08-24
  • Znaleziony: Warszawa, ul Gagarina, lecznica
  • Boks: 595/596 R12 b. żółty
  • Grupa: Żółte Boksy
"To ja, Borys się nazywam Kaganiec i szarpaczek - takich gadżetów używam. Jestem piękny i uroczy, popatrzcie w moje oczy! Jestem przecież najpiękniejszy, a na pewno najskromniejszy..." I tak sobie nucąc pod noskiem idę na swój codzienny spacer! Z utęsknieniem wypatruję moich wolontariuszy, którzy mi towarzyszą. Lubię spacerować w większym gronie znajomych - wyobrażam sobie, że jestem królem i kroczę dumnie, z wolna z moją świtą u boku. W ogóle lubię spacery - na świecie jest tyle spraw do załatwienia, tyle miejsc do powąchania, tyle dróg do przejścia i zwierzyny do wytropienia, że naprawdę siedzenie w tej klatce jest według mnie zupełnie bez sensu. Teraz zgrywam takiego mądralę, ale przyznaję, że wiem o tym wszystkim od całkiem niedawna - odkąd jestem tutaj... Na spacerach jestem prawie grzeczny - pilnuję się i potrafię naprawdę nieźle chodzić na smyczy, umiem kilka komend, choć doprawdy nie wiem, po co, nie ciągnę - no chyba że mnie jakiś pies sprowokuje. Wiecie, krew we mnie wciąż młoda, mówią też, że “trochę wariat”, to i czasem nie wytrzymam i jak się ktoś na mnie “tak gapi” (wiecie jak?) albo mi szczeka z naprzeciwka, żem bęcwał, to nie zawsze trzymam nerwy na wodzy - niemniej pracuję nad tym, nawet - bym powiedział nieskromnie - z sukcesami… Sam z siebie nikogo nie zaczepiam - patrzę w oczy mojej wolontariuszce i idziemy dalej w swoim kierunku. Zresztą dosyć często jestem zbyt zajęty buszowaniem w trawach, nawąchiwaniem nornic, wypatrywaniem wiewiórek w koronach drzew i rozkoszowaniem się zapachami natury - w tym sensie jestem, wiecie, mocno zapracowanym owczarkiem. Lubię być blisko człowieka - to mnie uspokaja. Na każdym spacerze zawsze mam chwilę na miziu-miziu po boczkach - nadstawiam się raz jednym, raz drugim i czekam na czułości. Lubię ciszę, bo gdy za dużo się dzieje, czuję się zdezorientowany. W swoim boksie grzecznie czekam, nic nie niszczę, drzemię, nie szczekam na obcych. Chyba że na facetów. Już nie pamiętam, skąd tak mam, ale za panami nie przepadam. Za to dziewczyny są spoko od pierwszego wejrzenia - można u nich wytargować smaczka, głaskanko, dobre słowo i nie skarżą się, że z każdego spaceru przychodzę cały mokry! Bo… ja uwielbiam kąpiele - błotne, kałużowe, kanałkowe… Jestem piękny, majestatyczny, trochę zaniedbany, chory i bardzo nieszczęśliwy. Jestem bezdomny. Jeśli chcesz mnie poznać, masz dom z ogrodem i doświadczenie w opiece nad psem i jak ja lubisz spacery po bezdrożach, zadzwoń do moich wolontariuszek. [Relacja](https://youtu.be/xjvq7TmevIA) z akcji Adoptuj Warszawiaka
Pies pod opieką grupy Żółte Boksy
Kontakt w sprawie adopcji Kontakt z Biurem Przyjęć i Adopcji Zwierząt