Cześć, jestem **Shiro**. Mam 8 lat. Pewnie kiedyś byłem pięknym psem, może ktoś mnie kochał i był ze mnie dumny... Zapewne pozbyto się mnie, kiedy zacząłem chorować. Wtedy trafiłem do Schroniska. Na szczęście znalazła się wspaniała osoba, u której jestem teraz "na tymczasie", więc w domowych warunkach dochodzę powoli do siebie.
Mam guzy na śledzionie, więc czeka mnie operacja jej usunięcia. Potrzebuję też tomografii/rezonansu głowy, bo prawdopodobnie mam jakieś zaburzenie neurologiczne, przez które czasem się chwieję i upadam. Moje zęby były w fatalnym stanie, ale już jestem po zabiegu i jest dużo lepiej.
Wiem, że nie tak wygląda opis Twojego wymarzonego psa... Że choć przez chwilę ludziom jest mnie żal, to zaraz idą wybrać innego pieska, zdrowszego, silniejszego. Ja jednak czekam cierpliwie.
Jeśli chcesz dać mi nadzieję, zadzwoń do moich wolontariuszy. Jestem psiakiem grzecznym, spokojnym, nie narzucam się nikomu. Czasem nie mam siły na spacer, a czasem mogę spacerować godzinę. Inne psy zwykle ignoruję. Obecnie mieszkam w suczką rezydentką i jestem dla niej bardzo miły.
Moi wolontariusze obiecują, że nie zostawią osób, które dadzą mi dom bez pomocy, także finansowej (jeśli zajdzie taka potrzeba) i logistycznej w zakresie diagnostyki/leczenia.