Młodziutki, długonogi elegancik o atłasowym futerku i niewinnym spojrzeniu, które wyraża całe przerażenie i niepewność jutra. Na pierwszy rzut oka wydawać by się mogło, że Tokio rozpiera energia, ale to przede wszystkim schroniskowy stres, na który chłopaczek reaguje pobudzeniem. Trudno mu w schronisku, nie do końca sobie radzi z wszechobecnym hałasem, ilością psów i wegetacją w schroniskowym boksie. W klatce jest ciągle w ruchu, ale im dalej od schroniska, tym jest spokojniejszy i lepiej współpracuje z człowiekiem. To ogromna przylepka i entuzjasta pieszczot. Gdy zbliżamy się do boksu jego ogonek zaczyna merdać w zawrotnym tempie, a zakładanie szelek – znak, że wychodzimy na spacer – jest takim świętem i radością dla malucha, że tańczy, podskakuje, sprzedaje buziaki i bardziej przeszkadza niż pomaga w przygotowaniach :D Podczas spaceru jest wesoły, wszystko skrupulatnie obwąchuje i wszędzie zagląda. Jest zainteresowany innymi pieskami, bardzo chce podejść i się przywitać, ale podszyte jest to wszystko niepewnością, więc za wcześnie by wyrokować, czy dogadałby się w domu z innym pieskiem. Nie znamy jego stosunku do innych zwierząt domowych.
Trzeba pamiętać, że Tokio to młody psiak, który mało jeszcze w życiu doświadczył i mało widział, a cały stres i niepewność przykrywa reaktywnością, co może być mylące w ocenie charakteru tego chłopaczka. Szukamy dla niego spokojnego, stabilnego domu bez małych dzieci i wielu bodźców, który mądrze poprowadzi malucha, by dorósł i stał się stabilnym, pewnym siebie psem. Tokio wymaga wyciszania, redukcji stresu, spokojnych zabaw, najlepiej węchowych, ale przede wszystkim wyrozumiałości dla jego emocji, cierpliwości i wyczucia.