Czy schronisko moze być dla psa najlepszą rzeczą, jaka mu się przytrafiła w życiu? Niestety, okazuje się, że tak. Na Paluchu zamieszkała niedawno Mia.
Starsza, cudowna sunia, którą znalazł na ulicy dobry człowiek. Nie przeszedł obojętnie wobec wycieńczonego psa.
Dawno nie widzieliśmy tak zaniedbanego psa. Już wiele razy wyczesywaliśmy jej bursztynowe futerko i wiele zabiegów upiększających jeszcze przed nią. Sunia cierpliwie znosi wszystko. Mimo swojego dojrzałego wieku cieszy się jak szczeniak na każdy spacer. Mamy wrażenie, że paradoksalnie dopiero w schronisku, świat stanął przed nią otworem. Wszystkie jego tajemnice odkryć może jednak dopiero we własnym domku, u boku swojego człowieka. Parafrazując słowa księdza Twardowskiego: " Śpieszmy się kochać psy, tak szybko odchodzą". Mia za adopcję odwdzięczy się wiernością i miłością. Tego jesteśmy pewni! W pakiecie z własnym kątem, Mia przyjmie głaski, ale o tym nie trzeba nawet pisać, bo taki pies się zdarza raz🙂
Wystarczy zadzwonić, żeby umówić się na poznanie tej cudownej suni...
Mia przeszła operację usunięcia jednej listwy mlecznej, a już 10.09 przejdzie operację usunięcia drugiej listwy 😞 Szukamy dla niej domu tymczasowego, który otoczy ją opieką po operacji do czasu znalezienia domu stałego! Wolontariusze pokryją koszty karmy, wizyt u weterynarza.