Przyjechał malutki, zakłaczony i struchlały. Biedniutki, cichutki jak myszka, kruchy i delikatny. Sam jego widok topi serca, a zachowanie po prostu powala na łopatki. Zachodzimy w głowę, co spotkało tego maluszka. Jak taki młody psiaczek może być tak wycofany i przestraszony?
Bezdomność i schronisko na pewno jest dla Pepita ogromnie trudne – przez długi czas po przyjeździe do schroniska, ze stresu, nie był w stanie nawet kroczka zrobić, wynosiliśmy go na trawę i mizialiśmy, a on nie odstępował nas na krok. Przy człowieku czuje się bezpiecznie, więc jego się trzyma. I bardzo powoli nabiera odwagi. Z zaufanymi osobami ładnie wychodzi już na spacery, choć niewątpliwie ważne jest aby Pepito znał i ufał osobie na drugim końcu smyczy.
Biorąc pod uwagę wiek Pepito, tak niewiele jest w nim chęci do zabawy i brykania, co łamie nam serca, bo to tak młody psiak. Pepito w spokojnej, cichej scenerii, w towarzystwie znajomych osób powoli się otwiera i są chwile kiedy dostrzegamy iskierki radości w jego zachowaniu. Zdecydowanie dużą zachętą i motywacją są dla Pepito smaczki. Widząc i czując jedzenie na horyzoncie w Pepito wstępuje więcej odwagi i chęci do współpracy. Bardzo lubi poszukiwanie smaczków w trawie i w kieszeniach wolontariuszy ;) Metoda “przez żołądek do serca” może zadziałać przy ośmielaniu tego maleństwa z otaczającym go światem. Bardzo delikatnie i grzecznie bierze z ręki pyszności.
Od niedawna Pepito śmielej nawiązuje kontakty z innymi psami. W towarzystwie spokojnych, kulturalnych i niedużych psiaków Pepito zdecydowanie się ożywia. Ładnie podąża za nimi i grzecznie zachowuje się w ich towarzystwie. Na wybiegu ze stabilnymi psiakami, Pepito bacznie je obserwuje, podbiega do nich i jest kulturalnym psim kolegą. Większe i energiczne psy to zdecydowanie nie towarzystwo dla Pepito, ich się po prostu obawia i zamiera ze strachu.
Nie wiemy, jaki ma stosunek do innych zwierząt towarzyszących.
Na tym etapie szukamy dla niego domu doświadczonego w pracy z psami lękliwymi - kogoś, kto od początku będzie kontynuował naszą pracę i będzie go mądrze prowadził, by wyszedł ze swojej skorupki. Szukamy domu spokojnego, bez dzieci, w spokojnej okolicy z daleka od ruchliwych ulic i hałasu. Preferowany jest dom z małą ilością schodów lub blok z windą.
Nie wiemy, jak Pepito zachowuje się w domowym otoczeniu, więc zbudowanie z psem więzi jeszcze przed adopcją ułatwi pierwsze tygodnie wspólnego życia zarówno Pepito jak i przyszłej rodzinie. W procesie adopcyjnym wymagana będzie większa ilość spacerów niż standardowe dwa oraz wizyta przedadopcyjna.
Jeśli Pepito miałby trafić do domu, gdzie jest już inny pies lub inne zwierzę, wymagane będzie zapoznanie/a z rezydentem.