Szampan, pies wyskokowy, w pierwszych dniach w schronisku zasłynął w swojej ulubionej dyscyplinie - parcour, przechadzając się po dachach boksów...
Uciekinier, pomyślisz? A skąd! Szampan nie ma natury uciekiniera, lecz obieżyświata. Wszędzie mu się podoba, wszystko zwiedza, jak ktoś cały dzień szczeka na pół rejonu, to Szampan tak zaplanuje spacer, żeby na pewno szczekaczowi nasikać do boksu. Słowem: młody, zdolny, wysportowany i pewny siebie, aczkolwiek niezwykle skromny.
A jak taki super-pies znalazł się w schronisku? Nie wiemy, ale cokolwiek mu się przydarzyło, wystraszyło go bardzo. Na szczęście Szampan kocha ludzi i szybko się do nas przekonuje. Lubi głaskanie i chętnie podchodzi nawet do nowych osób zwłaszcza, gdy potrafią się właściwie zachować i mają coś dobrego w kieszeni. Po sierści widać, że Szampan raczej mieszkał na zewnątrz, najpewniej w budzie. Początkowo bał się smyczy, ale szybko zorientował się, że trzymający ją w ręku człowiek prowadzi zawsze w ciekawe miejsca, więc łatwo przyszło mu zaakceptować chodzenie na długiej, dającej dużo swobody lince.
Szampan jest młody i drzemie w nim młodzieńcza energia, jednak wydaje się psem z natury umiarkowanym i jeśli nic go nie przestraszy jest raczej spokojnym, może jeszcze przytłumionym niepewną sytuacją, w której się znalazł. Kiedyś, leżąc przy fotelu, będzie się śmiał ze swoich młodzieńczych wyskoków, ale teraz szuka nie tyle fotela, ile domu i człowieka, który zapewni Szampanowi atrakcyjne spacery, dobre towarzystwo i czas na lenistwo, bo Szampan poza zwiedzaniem lubi też sobie poleżeć pod gruszą.
Dla Szampana najlepszy byłby dom w spokojnej okolicy, najlepiej z bardzo dobrze zabezpieczonym ogrodem i ludźmi, którzy potrafią upilnować psa oraz mają doświadczenie w opiece nad psem lękliwym. Szampan potrafi zachować się wśród psów, jest pewny siebie i nie szuka kłopotów, więc mógłby zamieszkać z np. z miłą suczką o podobnym temperamencie i potrzebach.