Spójrz w oczy Jimmy’ego, a zobaczysz bezmiar miłości. Weź go na spacer, a poznasz, co to łagodność, spokój, opanowanie. Adoptuj, a zyskasz przyjaciela najwierniejszego z wiernych. Jimmy nas oczarował. Nie tylko charakterystycznymi uszami, które żyją własnym życiem. To bardzo mądry i spokojny pies. Ładnie chodzi na smyczy. Reaguje na komendy. Nie wdaje się w awantury. Często pomaga nam w socjalizacji innych mordek z bidula, stąd wiemy, że po odpowiednim zapoznaniu, może zamieszkać z innym psem. Nie wykazuje żadnych oznak agresji. Zdecydowanie nie lubi jednak, kiedy dotyka się go w okolicach ogona. Obecnie diagnozujemy, czy przyczyna takiego stanu może mieć podłoże zdrowotne. Im poczciwsza natura psa, tym gorzej radzi on sobie w schronisku. Dlatego stan psychiczny Jimmy’ego znacznie się ostatnio pogorszył, a na jego łapach pojawiły się drobne blizny. Skąd się tam wzięły? Czy kaleczy się sam, czy też ranią go kraty, kiedy próbuje zwrócić na siebie uwagę? Sięgnąć po wolność… Nie pozwól, aby ten młokos spędził tu kolejny miesiąc, tydzień, dzień, czy nawet godzinę. Dla Ciebie to również utrata cudownej części życia 😊