Że jest śliczny to sami widzicie i nie będziemy się o tym rozpisywać. Jego historii nie znamy, ale zakładamy, że mieszkał już w domu i z niego uciekł. Bo uciekinier z niego znakomity, sforsowanie płotu to dla Kobiego pestka. Jest młody i energiczny, skacze, wspina się na przeszkody, a jak trzeba dodać sobie wzrostu, to chodzi na dwóch łapkach. Początkowo do nas nieufny z dnia na dzień nabiera odwagi, otwiera się i zaprzyjaźnia. Wesoło nas wita, daje się głaskać po całym ciałku i chętnie nakłada szelki przed spacerem. A spacery uwielbia długie i ciekawe. Nie gryzie smyczy, jeśli się w nią nie zaplącze - wówczas Kobi taki problem rozwiązuje szybko i samodzielnie. Ktoś już nim cokolwiek pracował, zna „siad i leżeć”, ale to piesek, którego stać na dużo, dużo więcej. Dlatego szukamy opiekuna, który zapewni mu aktywne spacery, zaproponuje nowe zabawy i naukę sztuczek. Do psich kolegów Kobi jest niezbyt chętny, bo przyjaźnie z psami przychodzą mu trudniej niż z ludźmi, dlatego pracujemy nad jego socjalizacją i konieczne jest jej kontynuowanie w domu. W takiej socjalizacji pomogą np. podróże, bo Kobi z samochodem nie ma problemów.