Ronin w jednej chwili stracił dom i kochanego właściciela, który odszedł i nigdy już nie wróci. Kocurek razem z dwoma kocimi towarzyszkami - Onną i Finką, trafił do schroniska i stał się niczyj. :(
Onna i Finka znalazły już swoje domy. Ronin nadal czeka sam, bez wsparcia koleżanek. :( Kocurek może czuje, że nie jest dobrze, że za słabo zareklamował siebie, bo to że jest nieśmiały i zawstydzony nie pomaga mu znaleźć domu. Choć nie jest wylewny w okazywaniu uczuć, nie prosi się o ludzkie spojrzenie, bardzo go potrzebuje. Widzimy, że zaczął się starać, próbuje wychodzić do człowieka, pokazuje, że on też istnieje na tym świecie. Mimo wszystkich tych starań i smutnych spojrzeń wysyłanych w kierunku człowieka, nikt się nim nie zainteresował. Choć Ronin próbuje się przełamać i ukryć stres, widzimy, że pobyt w schronisku nie jest dla niego łatwy. Stres wpłynął na organizm kotka i podniosły mu się wyniki nerkowe, co jeszcze bardziej oddala go od adopcji. :(
Ciężko słowami opisać jak Ronin patrzy na człowieka, jak bardzo go potrzebuje, ale również jak bardzo urokliwym jest kotem. Kocurek jest wyjątkowy, ma piękne, wielkie oczy i przejmujące spojrzenie, o którym ciężko zapomnieć, gdy już raz się je zobaczy.
Polecamy tego przyjaciela do adopcji, bo jest fascynującym kotem, który spojrzeniem potrafi pokazać swoje wnętrze, opowiadać historie i z pewnością szybko nim udowodni, jak bardzo dziękuje za podarowanie mu domu i miejsca w sercu.
Kocurek ma 11-lat i jest bardzo spokojny i milutki. Nie szuka konfliktów i jest łagodny. Bardzo pragnie spokojnego domu, który się nim zaopiekuje.
Więcej informacji: Monika 727 672 852
Zapraszamy do zapoznania się z ankietą przedadopcyjną: https://www1.napaluchu.waw.pl/wp-content/uploads/2020/02/ANKIETA_PRZEDADOPCYJNA_KOTY.pdf
Uwaga: Decydując się na adopcję kota lub rozważając ją, koniecznie weź ze sobą do schroniska transporter lub torbę transportową do przewozu kotów.