Masza utknęła w schroniskowym boksie.
Trafiła tu razem z Niedźwiedziem (0248/21) i nie wyobrażaliśmy sobie żeby psy zostały rozdzielone. Były dla siebie ogromnym wsparciem i pomocą w początkowych, bardzo trudnych miesiącach. Masza wtedy była tą bardziej przerażoną, nie znała smyczy, bała się prawie wszystkiego. Stopniowa praca i przyzwyczajanie jej do rożnych bodźców spowodowało, że stała się dużo bardziej odważna i otwarta. Oczywiście nadal zdarzy się, że czegoś się przestraszy, nie czuje się zbyt pewnie w nowych miejscach, ale powoli się do wszystkiego przyzwyczaja. Stała się już też stałą bywalczynią akcji Adoptuj Warszawiaka. Dzielnie na nich spaceruje, czasem potrzebując tylko momentu wytchnienia w spokojniejszym miejscu. Oswaja się też stopniowo z podróżowaniem samochodem. Cały czas robi to ze swoim Misiem u boku, chociaż teraz to bardziej ona jest wsparciem dla niego.
Masza jest psem, który uwielbia kontakt z człowiekiem, uwielbia się przytulać, wspólnie spacerować. To wrażliwa sunia, która potrzebuje ciepła i miłości człowieka, który cierpliwie wprowadzi ją do nowego życia i będzie szczęśliwy dzieląc się swoją miłością. W nowych warunkach dużym wsparciem była dla niej obecność drugiego psa, dlatego myślimy, że dobrym byłaby dla niej adopcja do domu w którym już znajduje się pies. Oczywiście, konieczne byłoby wcześniejsze zapoznanie i sprawdzenie czy psiaki się dogadują.
Po tych kilku latach, przestaliśmy się oszukiwać, że znajdzie się wspólny dom dla Maszy i Niedźwiedzia. To byłby prawdziwy cud którego wyczekujemy, ale boimy się, że skażemy tym psiaki na wieloletnie oczekiwanie w schronisku.