Boston to pies, który zna odrzucenie. Kiedyś, jako szczeniak, mieszkał w domu z rodziną. Miał psie i ludzkie rodzeństwo. Niestety nikt dorosły nie zadbał o przestrzeń i bezpieczeństwo wszystkich domowników i tak Boston nauczył się, że w życiu lepiej trzymać gardę. Przestał dogadywać się ze swoją rodziną, zaczął czuć się niepewnie, wykazując niechęć do dotyku inicjowanego przez opiekunów, zaczął chronić swoją przestrzeń osobistą i ostrzegał przy próbach jej przekroczenia.
Najpierw, kiedy urósł, został wyrzucony do ogrodu, gdzie całe dni siedział bez zaspokajania jego potrzeb. Potem kiedy zaczął przeszkadzać został odwieziony do schroniska.
W schronisku Boston ma grupę ukochanych wolontariuszy, z którymi uwielbia spędzać czas. Zawsze można liczyć na jego uśmiech, szczenięcy optymizm i energię. Boston zachwyca swoim pięknem, postawą, siłą odpowiadającą jego gabarytom. Jest świetnym towarzyszem długich spacerów i potrafi korzystać z nich w pełni, zwłaszcza wtedy gdy idzie ze znajomymi osobami. Czerpie ogromną radość z przebywania z człowiekiem, chętnie wykonuje polecenia i jest otwarty na naukę nowych komend i sztuczek. Stara się dogadać nawet z tymi, których zna bardzo krótko, choć nowe osoby i sytuacje wzbudzają w nim niepewność i stres.
Zaprzyjaźnionym osobom pakuje się na kolana, uwielbia głaski i wspólne bieganie. Kiedy wychodzi na otwartą przestrzeń momentalnie rzuca się do tarzania z ogromnym uśmiechem na pyszczku. Bardzo lubi wodę, bardzo lubi ruch i bardzo lubi jedzonko. Ładnie chodzi na smyczy, przychodzi na zawołanie - spacery z nim to wielka przyjemność.
Boston jednocześnie jednak ma bardzo wyraźne granice i potrafi ich bronic w sposób bardzo stanowczy. Zaprzyjaźnionym osobom pozwala na różne zabiegi i czułości, ale przyszły opiekun będzie musiał dobrze znać psią komunikację, aby móc zbudować relację z Bostonem, w której będzie czuł się bezpiecznie.
Z psami Boston ma nie najlepsze doświadczenia i nie jest do nich przyjaźnie nastawiony, jednak w schronisku nauczył się je spokojnie mijać i korzystać ze wsparcia człowieka w sytuacjach, w których nie czuje się dobrze. Zapoznał kilka psów, z którymi potrafi spacerować, jednak nie poznał jeszcze psa, z którym by się zakumplował. Jest jednak jeszcze pole do pracy nad tym aspektem, w końcu kiedyś nawet mieszkał z innym psem. Schroniskowy stres i hałas na pewno sprawę utrudniają.
Boston świetnie jeździ samochodem, cieszy się na każdą wycieczkę. Jako, że mieszkał w domu nawet w schronisku zachowuje czystość - ma boks przystosowany do załatwiania się poza miejscem spania, ale i tak, jak ma możliwość zawsze wybierze załatwianie się poza boksem.
Jest to pies wesoły, który wywołuje uśmiech na twarzy. Będzie idealnym kompanem dla osoby ceniącej sobie spokój, która szuka oddanego towarzysza i lubi przebywać na świeżym powietrzu. Bostonek nie poradzi sobie jednak w domu pełnym chaosu, gości i dzieci. Szuka domu w którym będzie jedynakiem, najlepiej w spokojnej okolicy. Proces adopcji będzie musiał być wydłużony w związku z tym, że Boston potrzebuje czasu, aby zaufać nowo poznanym osobom.