Hummus jest prawdopodobnie młodszy, niż wpisano mu na przyjęciu do schroniska. Wiemy, że pomieszkiwał na budowie i był karmiony przez robotników. Budowa się skończyła, a pies został złapany i przywieziony do schroniska.
Hummusik jest nieśmiały, ale też wesoły i zaczepny, więc mimo warunków, w których przyszło mu żyć, zrobił ogromne postępy. To psiak, który nigdy nie miał domu, a chodzenia na smyczy nauczył się w schronisku. Mimo tego bardzo ceni sobie swój schroniskowy "apartament" i według Hummusa nie jest to miejsce do załatwiania potrzeb fizjologicznych, więc z całych sił stara się zachować w boksie czystość, a dnie spędza wylegując się w swoim legowisku, wtulony w ulubiony kocyk. W ostatnim czasie Hummus przełamał swój lęk przed ulicą i chociaż nadal z lekkimi oporami, to dzielnie przechodzi przez jezdnię i mknie swoją ulubioną trasą zbadać co to są te samoloty (równie przerażające co ciekawe, więc zakładamy, że niebawem przestanie w ogóle zwracać na nie uwagę).
Hummusik boi się ludzi, ale "swoich" traktuje bardzo łaskawie, jak na dżenteldoga przystało. Pozwala nam się dotykać, przy masażu głowy nawet lekko mruży oczka z przyjemności, ale chwile później robi "hop" w bok - musi czuć, że kontroluje sytuację, gdyż dotyk wciąż jest dla niego czymś nowym.
Z innymi psami czuje się pewnie, potrafi się komunikować ale potrzebuje czasu by się zaprzyjaźnić. Najlepiej układa sobie stosunki z suczkami, które już dobrze zna. Mimo młodego wieku jest psem o umiarkowanym temperamencie, który potrafi grzecznie leżeć w swoim posłanku i czekać na swoją kolej na spacer.
Dla Hummusa najlepiej by było, aby szybko znalazł się w domu z ludźmi, którzy mają pewne doświadczenie w opiece nad psem. Najlepiej by zamieszkał gdzieś w cichej okolicy, z dala od ruchu miejskiego. Jego przyszły opiekun powinien być cierpliwy i wyrozumiały, a Hummus odwdzięczy się miłością i oddaniem. Jest już gotowy, w schronisku nauczył się wszystkiego, czego miał się nauczyć. Czas spakować ulubiony kocyk i zamienić boks, na apartament godny królewicza.