Leonardo. Delikatny, cichy towarzysz z przepięknymi, bursztynowymi oczami.
Na razie jest trochę przestraszony schroniskiem, widać też, że nie wie czego się spodziewać po ludzkiej ręce. Jednak w strachu nie reaguje agresją.
Może nie miał dobrego życia. A może był tresowany metodami awersyjnymi? Nie wiemy. Mamy jednak nadzieję, że szybko nam zaufa i pokaże radosną stronę swojej natury.
Na spacerze jest niesamowicie grzeczny, spokojny. Idzie cały czas przy nodze, bardzo dużo węszy i zerka na człowieka, próbując wybadać, czy z jego strony nic mu nie grozi.
Ożywia się na widok psów, widać, że je lubi, nie wdaje się w konflikty, ma z nimi dobre relacje.
Dopiero się poznajemy. Więcej informacji wkrótce.