Różyczka przyjechała do nas jako pies, który zupełnie nie znał dotyku człowieka, a tym bardziej jakiegokolwiek dobra płynącego z jego strony. Nie wiedziała, jak to jest być kochanym, więc zwyczajnie się przed nami broniła. Nie pozwalała się do siebie zbliżyć, odstraszała warkami i szczekaniem, przeganiała od swojego boksu.
Dzięki wytrwałości i cierpliwości opiekunów i wolontariuszy Róża wyszła ze swojej skorupy - nie jest już tym samym psem, co kiedyś. Teraz to radosna suczka, która cieszy się na widok znajomych twarzy, podchodzi na czułości, z radością zwiedza świat, zażywa kąpieli wodnych oraz z chęcią wykonuje polecenia bez jak i za smaczki - których jest prawdziwą fanką.
Róża jest oddaną i wierną przyjaciółką, ale na to zaufanie trzeba sobie zasłużyć, poświęcając jej więcej czasu niż dwa czy trzy spacery.
Róża najlepiej odnalazłaby się w domu na uboczach miasta, bez gwaru, hałasu i natłoku wrażeń. Dla Róży szukamy spokojnych, cierpliwych ludzi, świadomych oraz pojętnych, z wiedzą jak pracować z psem lękowym.
Róża nie odnajdzie się w domu z dziećmi.