O Łaciatej trochę wiemy. Błąkała się w okolicy żwirowni przy Dudziarskiej. Okoliczna legenda głosi, że kiedyś pracował tam ktoś kto regularnie dawał jej jeść i nawet czasem pogłaskał, ale ten ktoś przestał tam pracować i przestał przychodzić. Czekała tygodniami, przychodziła codziennie i wreszcie zrozumiała i przestała przychodzić. Zaczęła błąkać się z okolicznymi bezdomniakami, co roku rodziła miot niepotrzebnych szczeniąt, miała swoje stado, któremu przewodziła. Szwendała się przy torach kolejowych, przy jezdni, po śmietnikach szukała jedzenia. Rok temu zaplątała się w jakieś folie czy druty na budowie i długo kulała. Mniej więcej od tamtego czasu wiadomo było, że jest z nią gorzej, bo stała się mniej energiczna, samotna, słabsza. Tak bardzo, że wreszcie dała się złapać. No i jest w schronisku, gdzie utknęła na kolejne miesiące...
Łaciata kuleje i odciąża przednią łapkę. Miała badanie RTG i konsultację u ortopedy.
Ma zwichnięty staw łokciowy z wtórnymi zmianami zwyrodnieniowymi kości. Operacja może być dla niej ryzykowna, dlatego dostaje leki na stawy i zwyrodnienia, które dają efekty i widać poprawę. Dużo chętniej chodzi, często biega na łąkach.
Łaciata jest łagodną sunią, która na początku bała się ludzi i uciekała nie chcąc nawiązać kontaktu, trzymała się z boku i nie ufała człowiekowi, więc wolała zachowywać dystans. Nie potrafiła chodzić na smyczy,ale to już przeszłość :)
Podczas kilku miesięcy w Schronisku zrobiła ogromne postępy. Bardzo cieszy się na nasz widok a na powitanie merda zadowolona ogonem i szczeka radośnie. Chętnie podchodzi blisko, daje się pogłaskać i chodzi na coraz dłuższe spacery. Lubi poznawać nowe miejsca, mieszka w boksie z samcem i z sunią i świetnie się dogadują...
Łaciata czeka na swojego człowieka, który podaruje jej czas, zbuduje relacje i zabierze do domu.
Nie można oczekiwać, że Łaciata po adopcji od razu będzie "domowym" psem. Wiele lat tułała się po ulicach miasta, więc będzie musiała się nauczyć domowych zwyczajów. Na to potrzeba czasu i cierpliwości, dlatego przed adopcją będzie potrzebne kilka wizyt w Schronisku, aby mogła poznać się z nową osobą, oswoić się i zacząć budować relację.
Bardzo prosimy o dom dla Łaciatej, żeby sunia mogła zaznać normalnego życia i poczuła, co to jest miłość swojego człowieka.