Mięta to seniorka haszczanka ale o przeogromnym duchu walki!
Na Paluch trafiła w opłakanym stanie zdrowotnym, z wypadającym odbytem i wielką raną na grzbiecie. Mięta przeszła 5 operacji, a mimo to rokowania były bardzo ostrożne do niepomyślnego odnośnie funkcjonowania i życia suni.
Po trzeciej operacji w schronisku trafiła pod opieką Fundacja Przyjaciele Palucha i obecnie czeka na adopcję w domu tymczasowym.
Postanowiliśmy dać naszej podopieczne szansę na ostatnie lata życia, bo w całym tym nieszczęściu ona wciąż była bardzo radosna, energiczna, chętna do zabaw, wygłupów, pieszczot i głasków.
I tak jest po dziś dzień!
Mięta przeniosła się na dom tymczasowy, a tam zaopiekowana zdecydowanie odżyła - przybrała na wadze, wypiękniała, rana na grzbiecie się zagoiła a każda potrzeba fizjologiczna przestała jej sprawiać taki dyskomfort jak niegdyś. Teraz czuje się bardzo dobrze i nie ma już problemów z wypadaniem odbytu.
Mięta jest proludzka, kontaktowa, spragniona dotyku człowieka. Nie ma na świecie takiej osoby, której nie obdażyłaby sympatią i tak samo jest również z psami, dogaduje się z każdą napotkaną istotą. Życie aktualnie dzieli z przybranym psim bratem. W domu zachowuje czystość, nie niszczy, jest spokojna. To prawdziwa dama ale także niezła gaduła, która zawsze ma ostatnie słowo. 🤭
Mięta, po wszystkim co ją spotkało wciąż kocha życie i cieszy się każdą jego sekundą! Zdecydowanie należy jej się godna starość w otoczce prawdziwej, ludzkiej miłości.