Przed Państwem amatorka żółtego sera i nieskrępowanej smyczą czy szelkami wolności, pierwsza dama do tarzania się w trawie, puszysta, korpulentna, fertyczna, zawsze w dobrym nastroju, recydywistka w bezdomności, doskonała towarzyszka bezcelowych tułaczek po bezdrożach, finalistka konkursu "Jak przyprawić wolontariusza o zawał serca", a przy tym wszystkim - domatorka, pod warunkiem, że w domu mieszka już atrakcyjne, psie towarzystwo. Słowem - Rilla z Lisiej Nory. Dla przyjaciół - Rillunia, Słońce Ty Moje! A tak zupełnie poważnie: Rillę poznaliśmy jesienią 2019 r. Trafiła do schroniska po tym, jak zaprowadziła nas do lisiej nory, gdzie ukrywała cały miot swoich szczeniąt. Żyła samotnie na obrzeżach miasta, czujnie unikając niebezpieczeństw. W schronisku urzekła nas swoją delikatnością, łagodnością i subtelnym zaufaniem, jakim darzy ludzi, mimo że prawdopodobnie nie miała wcześniej domu ani nikt się nią szczególnie nie opiekował. Wiosną 2020 r. po miesięcznym pobycie w domu tymczasowym, gdzie nauczyła się podstawowych zasad funkcjonowania z ludźmi, Rilla została adoptowana. Niedługo jednak cieszyła się domem, choć opiekunowie bardzo chwalili sobie jej uprzejme i nienachalne towarzystwo, poranne fikołki w trawie i popołudniowe opalanie w słońcu niczym Sfinks na pustyni. Rilla niesiona tęsknotą za psimi braćmi wykorzystała sprzyjające okoliczności i czmychnęła przez niedomkniętą furtkę. Jeszcze przez chwilę kręciła się w okolicach domu, ale gdy psi kumpel zniknął z widoku, sunia również oddaliła się i słuch po niej zaginął. Pojawiła się w zupełnie innej części Warszawy, dwa miesiące później - oczywiście w towarzystwie psów. Zmęczona bezdomnością, sama weszła do transportera Straży Miejskiej i oto znów jest w schronisku. Nikt nie ma wątpliwości, że Rilla jest wspaniałą, wesołą, pełną wdzięku i uroku sunią z dużym bagażem doświadczeń. Byłoby wspaniale gdyby Rilla znalazła dom, gdzie mieszka już przynajmniej jeden przedstawiciel tego gatunku - równie miły i przyjazny, co Rilla. Jednak w ostatnim czasie w schronisku Rilla równie mocno, co na spotkanie z psimi kumplami, cieszy się na widok znajomych osób, dlatego sądzimy, że w rodzinie, która ma doświadczenie w opiece nad psem i będzie potrafiła zaprzyjaźnić się z nią zanim ją zgubi a także zapewnić spotkania z psami Rillunia odnajdzie swoje miejsce na ziemi. Opiekunowie Rilli powinni mieć na uwadze, że poza dobrym samopoczuciem suczki najważniejsze jest jej bezpieczeństwo - a więc przyda się dobrze zabezpieczona posesja a wokół wspaniała, cicha okolica na długie spacery na lince. Brzmi ciekawie? No jasne! Rilla to sunia wyjątkowa! Koniecznie musicie ją poznać! Zapraszamy!