Zazu długo wiódł życie bezdomnego psa.
Kiedy trafił do schroniska, od razu został skierowany na Psi Szpital.
Przerażony, wychudzony, ledwo wstawał. Nie miał siły wychodzić na spacery i dostawał codziennie kroplówki.
Teraz z 11-kilogramowego cienia psa, kulącego się ze strachu mamy prawie 20 kilogramowego śmiałego i szczęśliwego młodzieńca!
Zazu po swojej metamorfozie pokochał wychodzić na spacery. Dogaduje się z innymi psami, więc podejrzewamy że mógłby zamieszkać z jakimś miłym towarzyszem. Na widok znajomych twarzy skacze i szaleje z radości. W boksie pięknie się wycisza i większość dnia przesypia. Ma swoje ulubione posłanie i nic nie niszczy w boksie.
Niestety, widać jego braki w socjalizacji. Zazu boi się mężczyzn, a kiedy emocje sięgają zenitu podgryza ręce i nogi. Jest natomiast bardzo zainteresowany samochodem - pięknie wsiada do auta, kładzie na tylnej kanapie i cieszy przejażdżką.
Przed nowym opiekunem Zazu dużo pracy. Ale wiemy, że warto.
Zazu jest wspaniałym przyjacielem i odwdzięczy się wielką miłością.