Bohun trafił do naszego schroniska z piekła dla psów - Radys... Początki były trudne, bo nasz podopieczny bał się ludzi i smyczy. Pozwalał się głaskać, jednak widać było, że nie czuje przyjemności, a strach. Dopiero z czasem zaufał nam na tyle, żeby pozwolić się wyprowadzić z boksu na spacer.
A teraz? Bohun to już zupełnie inny pies. Na widok znajomych osób cieszy się od czubka nosa aż do końca swojego króciutkiego ogonka! Rozdaje też buziaki i kocha przytulanki, często wystawia też brzuszek do głaskania.
Na spacery nasz chłopak chodzi bardzo chętnie - można wręcz rzec, że to ulubiony moment jego dnia. Uwielbia węszenie i zwiedzanie okolicy, praktycznie w ogóle nie ciągnie przy tym na smyczy. Pozytywnie odnosi się też do innych psów i rzadko zdarza się, żeby któryś nie wzbudził jego sympatii. Podpatruje psich kolegów i powoli uczy się psich zabaw, a sam potrafi ładnie dać kolegom lekcje savoir vivre'u, gdy przesadzają. Bohun jest również doskonałym podróżnikiem a w samochodzie grzecznie leży na tylnej kanapie.
Jakiego domu szukamy dla Bohuna? Na pewno w spokojniejszej okolicy. Nasz podopieczny nie odnajdzie się raczej w centrum miasta. Ze względu na jego lękową przeszłość, nie polecamy go do rodziny z małymi dziećmi.