Nieduży, niskopodłogowy sympatyczny Pan Pies, który nikomu w drogę nie wchodzi.
Disel przyjechał do nas z Radys i nie wiemy, jakie było jego życie wcześniej. Wiemy za to, że nauczył się, by ludziom z drogi schodzić. Staramy się to zmienić, a przede wszystkim mamy nadzieję, że znajdzie się ktoś, kto zechce poświęcić Dislowi swój czas, zabierze do domu i cierpliwie zapracuje na jego przyjaźń.
Disel nie ufa nam na tyle, by iść na spacer na smyczy, więc wychodzi na wybieg z wieloma psami i suczkami. Może nie jest duszą towarzystwa, ale dobrze się tu odnajduje. Lubi miłe, spokojne suczki, a i z psami ma dobre kontakty. Od awantur trzyma się z daleka. W dużej grupie psów, również młodych harcowników, dzielnie daje sobie radę.
Gdy przychodzimy do jego boksu chętnie przyjmuje od nas dobre rzeczy a nawet zaakceptował głaskanie pod bródką i chyba coraz bardziej mu się to podoba.
Disel bardzo potrzebuje domu z ogrodem, miłym psim towarzystwem i człowiekiem, gotowym cierpliwie wprowadzać go w nowe życie. Naprawdę nie trzeba wiele by Disel miał szansę na dobre życie. Wystarczy trzy razy dziennie przejść się z nim po ogródku, dać pełną miskę i ciepłe posłanie. Schronisko jest dla niego zbyt głośne i przytłaczające - w tych warunkach Disel nigdy nie będzie radośnie machał ogonem.