Shy mieszka w domu tymczasowym już ponad rok. Wcześniej trzy długie lata w schronisku. Znamy się zatem już bardzo długo, wiele razem przeszliśmy i dużo o nim wiemy.
Obecnie Shy przebywa w kamienicy na Powiślu z suczką-seniorką i psem, z których żaden nie jest ideałem, a Shy radzi sobie w tym towarzystwie świetnie, czuje się częścią zespołu i jest lubiany, chociaż trzeba przyznać, że jest trochę dziwakiem, trochę outsiderem, kimś kto lubi być ze wszystkimi, ale tak by mieć własną przestrzeń i czas na własną melancholię i przemyślenia. W domu jest aniołem albo po prostu kotem. Najchętniej spędza czas drzemiąc, szuka sobie cichych, ciepłych, mięciutkich miejsc i tam się wyleguje. Mimo trzech lat w klatce idealnie utrzymuje w domu czystość od pierwszego dnia, do tego czyści łapki po spacerach, nie lubi mieć mokrego futerka po deszczu... słowem domator ideał. Dlatego w schronisku nie czuł się dobrze, a spędził tam aż trzy lata! Shy uwielbia też spacery w znajomym psim towarzystwie - to przyjemny czas dla wszystkich, bo Shy nie szarpie, nie ciągnie, nie gania bez sensu, za to dużo węszy i duma. Zabraliśmy go do domu tymczasowego wiedząc, że ruch w środku miasta będzie go przytłaczał, ale po prostu nie mogliśmy już patrzeć jak ten drobniutki pies z gładkim futerkiem i chorymi łokciami spędza kolejną zimę na betonie. Nadal obawia się intensywnego ruchu ulicznego, wystrzałów, ryków sportowych aut i to nie jest kwestia do przepracowania - Shy jest wyznawcą slow-life i dlatego chcemy, by zamieszkał z dala od dużych ulic i tłoku. W trudnych chwilach wspiera go psie towarzystwo, dlatego zdecydowanie powinien zamieszkać z drugim psem. Najchętniej zapuszcza się w wąskie ciche uliczki albo przemierza parki. Shy to taki pies któremu wystarczą trzy krótkie spacerki, gdy nie masz czasu, ale na dłuższą przechadzkę też chętnie się wybierze i lubi poznawać nowe miejsca. Jazdę autem ma opanowaną do perfekcji. Na pewno dobrze się będzie czuł z fanem seriali albo kimś kto dużo pracuje i nie zawsze ma czas na długie spacery albo po prostu z kimś kto nie widzi sensu w spacerowaniu w deszczu - Shy to rozumie. Wobec ludzi jest nieśmiały, obawia się gwałtownych ruchów - aby założyć szelki trzeba kucnąć i nie ma co oczekiwać, że wskoczy na kolanka. Potrzebuje zamieszkać w cichszej okolicy, z kimś kto zrozumie psa lękliwego i będzie go kochał za jego łagodność, filozoficzne podejście do życia, poczucie humoru i umiejętność dogadania się w psim stadzie.