Robercik jest podopiecznym Schroniska "Na Paluchu”, obecnie przebywa w domu tymczasowym w Warszawie i szuka domu na zawsze.
Robercik jest młodym (w schronisku został oceniony na ok. 3 lata), niewielkim (waży ok. 9 kg) pieskiem. Matka Natura potraktowała jego futerko z fantazją – trudno powiedzieć, czy jest bardziej biały czy brązowy, na przednich łapkach i udach ma piegi, a przez tył głowy przechodzi fantazyjny biały szlaczek ;)
Robercik jest chodzącą subtelnością i słodyczą. Bardzo lubi pieszczoty i sam się o nie dopomina, wciskając łebek pod każdą ludzką dłoń, jaka się nawinie ;) Rano i wieczorem wskakuje do łóżka po swoją porcję tulasków, chce być blisko ludzi i bardzo potrzebuje ich czułości <3
Jednocześnie w Roberciku jest jeszcze trochę lęku – przy gwałtowniejszych ruchach czy zapinaniu szelek kładzie się, przywiera do podłogi i poddańczo pokazuje brzuszek.
Robercik jest w domu tymczasowym zaledwie kilka dni, a już zrobił ogromne postępy w socjalizacji. Chłopak mieszka obecnie na drugim piętrze bez windy – początkowo klatka schodowa była dla niego czymś najstraszniejszym na świecie. Nie był w stanie na własnych łapkach przekroczyć progu mieszkania. Obecnie opanował już schodzenie w dół po schodach, po powrocie ze spaceru trzeba go jeszcze wnosić na górę na rękach.
Spacery to z kolei żywioł Robercika :) Maszeruje z wysoko podniesionym ogonem, wszystko musi powąchać, pyszczek cały czas mu śmieje, a uszka falują na wietrze :) Robert bardzo ładnie chodzi w szelkach na smyczy, nie ciągnie, chyba że coś wyjątkowo go zainteresuje i za wszelką cenę chce to powąchać.
W domu tymczasowym Robercik mieszka z dwoma psami i dwoma kotami i bardzo dobrze się z nimi dogaduje. Wobec kotków jest uprzejmy, nienachalny. Wobec psów-rezydentów jest bardzo towarzyski, chce uczestniczyć wspólnie z nimi we wszystkich domowych rytuałach.
Na spacerze natomiast na widok obcych psów Robercik traci kontakt z bazą, koniecznie chce do każdego podejść, jest przyjazny, ale bardzo podekscytowany i ciut nachalny. Kiedy nie może podejść do jakiegoś psa, trochę się frustruje i burczy pod nosem. Obszczekany nie pozostaje dłużny ;)
Na pewno przyszli opiekunowie Roberta będą musieli mocno popracować nad przywoływaniem go na spacerach i wyciszaniem emocji podczas mijania czworonogów.
Sam ruch uliczny nie robi na Roberciku żadnego wrażenia, umie też grzecznie jeździć samochodem.
Robercik szuka domu na zawsze. Może zamieszkać w domu z innymi psami lub z kotami. Wobec ludzi jest bardzo subtelny, mógłby więc też dołączyć do rodziny, w której są spokojne dzieci.
Robercik potrzebuje czułych, cierpliwych opiekunów, którzy będą pracować nad jego pewnością siebie.