Ta drobna kicia o rudym umaszczeniu i nieco wystraszonych, zielonych oczach to Bójka. Ma niespełna rok i bardzo się boi. Siedzi sobie skulona w klatce, jakby przyczajona, gotowa do walki, do tego by bronić się przed zagrożeniem. Aby w porę zareagować, zanim ktoś zrobi jej krzywdę. Bystrym spojrzeniem wypatruje każdego kto tylko się zbliża, obserwuje każdy ruch i nieznane jej postaci. Na początku próbowała ucieczki, gdy tylko drzwi klatki otwierały się, Bójka szukała choćby drobnej szczeliny, przez którą mogłaby opuścić schronisko i udać się w sobie tylko znane miejsce. Teraz, jakby obrażona, pogodzona z niepowodzeniem pierwotnego planu siedzi nieruchomo i broni się przed kontaktem. Bije łapką każdego, kto się do niej zbliży, odtrąca każdą dłoń, która zmierza w jej stronę. Nie wiemy, czy takie reakcje Bójki to wynik stresu i obcego miejsca. Być może taki właśnie sposób wybrała, by przetrwać. By oswoić tę trudną rzeczywistość. Niejednokrotnie widzieliśmy już, jak takie koty po adopcji otwierały się na człowieka i wskakiwały mu na kolana, gdy tylko przekonały się, że nikt nie chce ich skrzywdzić. Może być też tak, że Bójka kontaktu z człowiekiem wcześniej nie miała i po prostu go nie zna. Na szczęście to bardzo młoda kotka i tego kontaktu można jej nauczyć. Trzeba być tylko wytrwałym i dać tej nieśmiałej kotce czas, by przekonała się, że człowiek jest dobry. Wierzymy, że znajdzie się człowiek, który zechce jej to pokazać. Więcej informacji: wolontariuszka Weronika 509 166 292 Sugerujemy zapoznanie się z kwestionariuszem przedadopcyjnym i przyjazd do schroniska z już wypełnioną ankietą: http://www.napaluchu.waw.pl/materialy_do_pobrania/MTYwODMxMTAyOTIw Uwaga: Decydując się na adopcję kota lub rozważając ją, koniecznie weź ze sobą do schroniska transporter lub torbę transportową do przewozu kotów.