Oczy 2-letniej Tulii wypełnia smutek i tęsknota. Można z nich wyczytać wszystko to, czego zaznała w swoim krótkim życiu: Tulia najpewniej miała dom. Ktoś być może na początku cieszył się jej obecnością, przytulał, bawił się. Zapomniał jednak o tym, aby kotkę wysterylizować. Gdy okazało się, że Tulia spodziewa się kociąt, była już zbędnym balastem, którego miejsce jest na ulicy.
I tak kicia straciła dom. Straciła też kocięta. Za dużo strat jak na jedno, tak krótkie życie. I za dużo smutku.
Mimo wszystko, ta bura dziewczynka o bursztynowych oczach garnie się do człowieka, potrzebuje jego obecności i uczucia.
Bardzo chce być głaskana i przytulana. Czy jej zaklęte w smutnym spojrzeniu wołanie zostanie dostrzeżone?
Więcej informacji: wolontariuszka Weronika 509 166 292
Sugerujemy zapoznanie się z kwestionariuszem przedadopcyjnym i przyjazd do schroniska z już wypełnioną ankietą: http://www.napaluchu.waw.pl/materialy_do_pobrania/MTYwODMxMTAyOTIw
Uwaga: Decydując się na adopcję kota lub rozważając ją, koniecznie weź ze sobą do schroniska transporter lub torbę transportową do przewozu kotów.
Skąd: Warszawa, Łukowska - lecznica