Tibo tylko do doświadczonego domu! Jak na dobre wino, musisz poczekać aby móc się delektować 🫶
Nasz podopieczny to miks ras pierwotnych, co doskonale widać zarówno w jego wyglądzie jak i charakterze.
Tibo padł ofiarą mody na rasy japońskie, trafił do nieodpowiedniej rodziny która nie poradziła sobie z wychowaniem takiego psa.
Został porzucony pod mostem w Warszawie z całymi akcesoriami.
Jednak mimo smutnej historii nie jest to pies dla każdego. Tibo potrzebuje stabilnego, silnego i odważnego przewodnika, który poświęci więcej czasu na zdobycie jego zaufania. Najlepiej by było aby nasz podopieczny zamieszkał z jedną osobą, prowadzącą spokojny tryb życia ale nie odrzucamy również par. Musisz jednak wiedzieć, że Tibo broni swojego człowieka i potrafi reagować agresywnie, nawet na próbę zbliżenia się.
Nasz podopieczny w sytuacji stresowej dla niego lub jego przewodnika potrafi także zaatakować bez ostrzeżenia.
Gdy zaufa - staje się wspaniałym przyjacielem. Przybiega na pieszczoty, leży z wolontariuszem na trawie i delektuję się tą chwilą. Sprawia mu to przyjemność, tak samo jak i garstce ludzi, którzy nim się opiekują. Świetnie chodzi na smyczy, jest uważny na każde słowo i dogaduje się z innymi psami (jednak z racji na problem z obroną zasobów nie rekomendujemy go do drugiego psa).
Dla Tibo szukamy osoby/osób chcącej/chcących poświecić swoje życie dla psa z bardzo przykrą historią bo to ludzie go złamali i zniszczyli. Szukamy czujnych opiekunów, którzy są gotowi na pracę z behawiorystą, jak i kontunowanie jej samemu. Rekomendujemy dom BEZ dzieci i innych zwierząt!
Wierzymy że gdzieś taki zakątek na ziemi dla Tibo jest. Proces adopcyjny będzie wydłużony ale uwierzcie, że 100 procent warto!