Jasiek to jeden z tych “gorzej urodzonych” - gdzieś pod mazowieckim krzakiem. W swoim krótkim życiu nie spotkał dotąd nikogo, kto chciałby się nim zaopiekować, choć na tej pełnej zakrętów drodze spotkał wiele osób. Przekazywano go z rąk do rąk, zmieniano imię. Odłowiony gdzieś w polu jako dzieciak, zaliczył gminną przechowalnię, psi hotel jeden, potem drugi a potem komuś skończyły się pieniądze i cierpliwość dla nieadopcyjnego psa no i teraz ma betonowy boks i budę na Paluchu.
Czego brakuje Jaśkowi? Ciepła i ludzkiej cierpliwości, którą należało mu okazać gdy był szczeniakiem i nauczyć wszystkiego co pies powinien umieć. A tak to teraz Jasiek próbuje nadrobić cały swój zaniedbany czas w schronisku. Teraz tutaj ma się nauczyć żyć z ludźmi i wszystkich ważnych rzeczy, które ludzie lubią w psach. Jest ciężko, ale Jasiek robi postępy. Wie jak ma na imię, mozolnie trenuje chodzenie na smyczy, już nie boi się podchodzić na wybiegu do obcych ludzi po smaczki, w boksie można go pogłaskać choć nie wie czy to lubi, można też zrobić zastrzyk, a tego nie lubi, ale nie protestuje. Gdy widzi swoich znajomych ludzi cieszy się i prosi żeby go zabrać na wybieg, na spacer albo w ogóle chociaż zerknąć w jego stronę.
Jasiek jest nieśmiały w stosunku do psów, ale ma tu wielu psich przyjaciół. Chętnie szaleje z fajnymi młodymi suczkami, ale i z wieloma chłopakami potrafi bawić się wesoło. Od konfliktów i awantur trzyma się z daleka.
Przez lata zamknięcia Jasiek czuje się niepewnie na smyczy i w nowych miejscach dlatego boi się spacerować poza schronisko. Dzielnie ćwiczy te spacery choć nie jest mu łatwo. W znajomych przestrzeniach czuje się pewnie: zna drogę ze swojego boksu na wybieg, ale dłuższe wędrówki poza schronisko to dla niego wyzwanie. Nauczył się za to wskakiwać do transportera i w ten sposób można z nim podróżować na pole daleko za schroniskiem gdzie ćwiczy spacerowanie na smyczy.
Jasiek jest psem wycofanym i delikatnym, ale w swoim życiu wielokrotnie musiał dostosowywać się do zmiany miejsca, nowej sytuacji, nowych ludzi i psów. Raz betonowy kojec, raz domowy hotelik. Wszystko to Jasiek przerobił i wciąż się trzyma i wciąż się stara udowodnić, że warto zerknąć w jego stronę.
Dla Jaśka szukamy człowieka, który chce uratować psa i doceni jego wysiłek, by stać się psem kochanym. Szukamy kogoś, kto ma fajną suczkę i chce by ona miała towarzysza do zabaw i leniuchowania. Na obecnym etapie Jasiek pewnie nie poradzi sobie w mieście, bo jeszcze nie jest dość pewny siebie na spacerach więc najlepiej by zamieszkał w domu z ogrodem.